Leżała taka serwetka w moich zbiorach i pomysłu nie było, co z niej wykonać. Zainspirowana ostatnimi pracami blogowych koleżanek postanowiłam poćwiczyć paćkanie i "postarzanie". Mój pierwszy twór- herbatniczka dla singla powstała ekspresowo i chyba polubiłam brudzić sobie ręce po same łokcie i chlapać farbą po ścianach. Technika nie tyle pracochłonna, co czasochłonna (mam na mysli sprzątanie i szorowanie wszystkiego po akcji).
Śliczna herbaciarka :) Jak zawsze bardzo staranna :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna czekam na tutka jak robić takie skropeczkowania.
OdpowiedzUsuńŚlicznie!!! Jestem absolutnie oczarowana!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczynki za przemiłe komentarze, Milena- tutka postaram się zrobić przy następnej okazji kropkowania.
OdpowiedzUsuń