Od jakiegoś czasu podziwiamy postarzanie w stylu Mariny Nikuliny, jej przetarcia, pyrgania, kropkowania itp. Oto moja próba naśladowania mistrzyni, pierwsza ale nie ostatnia. Pudełko w całości wyglada nieźle, jednak to nie mój styl... same oceńcie, przypomina prace Mariny?
a natchnieniem na motyw była wystawa rowerów w jednym z galerii handlowych
ooo, ja też jestem zachwycona pracami Mariny, ale przede mną jeszcze daleka droga, bo po prostu nie wiem, jak te przetarcia zrobić... Tobie wysżło idealnie! Na miniaturce myślałam, ze to Mariny bloga otwieram - cudnie wyszło :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, roboty przy tym trochę jest, ale trudne nie jest więc koniecznie próbuj!!
OdpowiedzUsuńHeh,widzę ,że Marina jest inspiracją dla wielu decoumaniaczek...Przyznam,że ja też ją uwielbiam,styl jej prac,aranżację zdjęć..Mmm:)
OdpowiedzUsuńTwoja praca wyszła CUDNIE!! Nie masz prawa mieć żadnych kompleksów na tle postarzania...zapisałam pracę na kompie,tak mi się podoba.Pozdrawiam!
Ja w sprawie tych kropek-jestem zainteresowana;p jaki patent? pisałaś u mnie na blogu i przyleciałam od razu:)
OdpowiedzUsuńJa również jestem fanką prac Mariny ! Są po prostu cudowne.
OdpowiedzUsuńTwoja praca także mnie urzekła :) jak najbardziej jestem ZA !!!
Pięknie :)
pozdrawiam serdecznie,
Mika
Ja u Ciebie podziwiam to "pyrganie", próbuję taki efekt uzyskać na robionym właśnie pudełku i nie za bardzo mi wychodzi:(
OdpowiedzUsuń