Swoje już w życiu Klementyna przepracowała, motylem też kiedyś była... Po 30 latach pracy w dziekanacie Akademii Rolniczej przeszła na zasłużoną emeryturę (szczęściara sic!), stąd też jej zamiłowanie do obcowania z przyrodą. Mając dużo czasu wolnego i jeszcze siły codziennie lata na swój ogródek działkowy, siedzi w ziemi, sadzi, pieli, gości sprasza, biesiaduje... Mimo, że to co robi sprawia jej ogromną przyjemność, grymas na twarzy i wyniosła mina są efektem ubocznym wieloletniej pracy za biurkiem.
O ja głupia c..... kluczyka zapomniałam i znowu muszę przez płot przechodzić, nalatałam się już dzisiaj i sił brak
Niedzielna sesja na działeczce...
figury z jogi przydają się w różnych sytuacjach