Ja nie wiem, dlaczego ja się zgodziłam na owcę w skórzanych stringach...? Jednakowoż skojarzenie miałam tylko jedno, więc reszta garderoby, gadżety i historia bohaterki poszły w tym właśnie kierunku.
Pani do towarzystwa Teodozja- wszetecznica babilońska vel córa Koryntu. Zaczynała jak wszystkie, ale ktoś szybko dostrzegł jej "talent" i profesjonalizm i została zatrudniona w ekskluzywnym domu publicznym na jednej z ulic Amsterdamu, w którym od lat pełni rolę kurtyzany. Ma swoich stałych klientów z całego świata, ale z biegiem upływu lat coraz bardziej się oszczędza, awansowała do roli kuplerki, przyuczając do tej profesji swoje młodsze koleżanki.
ciekawa lektura na dobry sen |
No cudowna po prostu :))))
OdpowiedzUsuńI pejczyk i bamboszki... zabiłaś mnie :)
oddała klimat??
OdpowiedzUsuńO matko ta kochana owca wymiata wszystkie Tildy jakie do tej pory widziałam :))) Świetna.
OdpowiedzUsuń