niedziela, 21 sierpnia 2011

Warsztaty w ogrodzie

Dzisiaj mój warsztat pracy przenióśł się do ogrodu i od razu znalazł obserwatorów, mało tego- chętnych do przyuczenia. Na pewno już wkrótce na blogu umieszczę pierwsze deseczki mojej "kursantki". A tak wyglądał mój artystyczny rozgardiasz.
i oto one- pierwsze deseczki p. Hani, brawo, oby nie zabrakło chęci i zapału!

czwartek, 18 sierpnia 2011

Czas się zwijać

Niestety czas wolnego nieubłaganie dobiega końca,a gość jest jak ryba- po trzech dniach zaczyna śmierdzieć, a co dopiero po dwóch miesiącach :) więc powoli pakuję swoje zabawki, a jest ich sporo. Kilka pudełek zostało wprawdzie zagospodarowanych w tutejszych domostwach, lecz ileż to zdobyczy w międzyczasie nagromadziłam... Nie wiem jak ja to wszystko popakuję i azymut na Wrocław obiorę. To zdjęcie przedstawia dokończone pudełka, pudełeczka i inne eksponaty, drugie tyle jest rozpoczętych, lub jeszcze nie dotkniętych, więc troszkę się nazbierało tego, a farbki, a lakierki, a inne duperelki? Trza będzie przyczepkę wynająć albo Tobiaszka zostawić :P

środa, 17 sierpnia 2011

Prosto z Holyłudu

Audrey Hepburn najbardziej znana z filmów: Śniadanie u Tiffany'ego, Rzymskie wakacje, Wojna i pokój, Niewiniątka jest hollywoodzką bohaterką mojej dzisiejszej herbatniczki. Całość zabejcowana brązem, a paseczki pobielone beżową farbą szczeniastym pędzlem, delikatnie polakierowane i narożniki stare złoto, ot cała folozofia...

Anemone nemorosa czyli zawilec gajowy

Kolejna zdobycz warta calego złocisza- drewniany świecznik doczekał się ozdobienia.
Anemone nemorosa czyli zawilec gajowy występuje w Polsce jako dzika bylina, jest rośliną trującą, w przeszłości był wykorzystywany w medycynie ludowej i weterynaryjnej. Zawilec to rodzima bylina okrywowa, rozrastająca się cienkimi kłączami tuż pod powierzchnią gleby, tworząc szybki powiększające się skupiska.

foto: http://zojalitwin.wordpress.com/2011/03/15/zawilec-gajowy/

niedziela, 14 sierpnia 2011

Nie samym decu człowiek żyje...

... czasem sie odrywa od farb i lakierów i zdobywa świat, ucząc się nowych rzeczy, zwiedzając, spływając... A co!!!
Nie próżnowałam: Zdobyłam list wyuczony na mistrza piernikarstwa i oto moje dzielne rączki lepiące piernika w Żywym muzeum piernika
Wiosłujące dzielnie rączki-22km rzeką Drwęcą
Tropem dinozaura
Miasto Kopernika z dołu

I z góry
I na koniec moja nowa znajomość z wakacji- gąślareczka- wymieniłyśmy się mejlami, będziemy w kontakcie;) I piesek, Filutek z ostatniej strony Przekroju, który pamiętam u babci z dzieciństwa.
no i nie można zapomniec o tym uroczym miasteczku :)

sobota, 13 sierpnia 2011

A la campagne



Niewinny świeczniczek

Już jestem w połowie zdobienia zdobyczy wakacyjnych, niedługo skończy się laba i materiały do dekupażowania za złocisza.... Taki to oto niewinny świecznik powstał w godzinkę, zeszlifowany do golusieńkiego drewienka, zabejbowany na brązowo, środeczek pomalowany na jasno i przyklejona serwietka, dwa razy polakierowany, taki niewinny i naturalny.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Koci brydż

To jest prezent imieninowy dla babci- dopiero na październik. Babcia zapalona karciara- brydżystka na spotkania hazardowe będzie teraz zabierała kocią karciarkę i kocie tajemnicze pudełeczko. A w tajemniczym pudełeczku będą zbierane pieczołowicie 10 i 20- groszówki, bo przecie jak grać, to tylko na pieniądze... I to jest taki niezbędnik babciowo- karciany.

Na ślubnym kobiercu

Goście drodzy, Goście mili
Radość byście Nam sprawili
W szczęście nasze inwestując
Kupon "lotka" nam darując,
Oszczędzając kwiatów moc,
Co by zwiędły w jedną noc.

Aby ulżyć Wam w udręce
Co za paczkę dać w prezencie
Młoda Para podpowiada
I zarazem pięknie prosi
By w kopertę włożyć grosik
Tyle ile każdy może
Za co z góry Szczęść Wam Boże!

Takie to życzenia mają teraz Państwo Młodzi, a projekt mojej "koperty" na przysłowiowy grosik wygląda tak:
Uwieńczeniem dzieła była żółta wstążeczka z kokardką, ale prezent był do zrobienia na wczoraj i niemal mokry trafił do rąk nowożeńców, zdjęcie podobno zrobione, ale póki co sie nie doczekałam na nie.

środa, 10 sierpnia 2011

Kwiaty polne

A w tak zwanym międzyczasie powstał mały wazonik na polne kwiatki, oczywiście z wiadomego źródła, za 1 zł.
a to taki kwiatek polny w zombiowym wydaniu :)

Fili fili filiżanki

Tym razem filiżanki dla dwojga, po 1zł sztuka
BEFORE:
AFTER:

Coś, czego jeszcze nie było

Kolejną zdobyczą jest 6 filiżanek do herbaty, w drzewiennej oprawie, każda sztuka za całe 2 zł, więc komplet kosztował majątek :) Nie powiem, żeby łatwo się to to robiło, ale efekt końcowy nawet mnie zadawala, więc się opłacało nieco natrudzić, coby herbaty w czymś wyjątkowym się napić.

piątek, 5 sierpnia 2011

Kurka Rurka

Może niekoniecznie czasowo aktualne, ale moje pierwsze skojarzenie z tymi jajcarkami to kurka rurka i wielkanocna rymowanka Henia. Jajcareczki oczywiście zdobyte wiadomo gdzie, tym razem dodane gratis do doniczek. Jeszcze do zagospodarowania zostały sztuki dwie :)na na prawdę małe jajeczka...
Edit:
W kolejnej turze szperania napatoczyła się taka oto solniczka, która została natychmiast sparowana z kurkami rurkami i tworzą komplet śniadaniowo- jajeczny.