poniedziałek, 19 grudnia 2016

Natalia Lubrano Tribute to Prince

Mega fajny koncert we wrocławskim klubie Vertigo Jazz, pełna energii Natalia Lubrano przypomniała piosenki Princa, dodając im od siebie soulowy charakter i to "coś". Uwielbiam, szkoda że nie wygrała The voice of Poland, ale jak ktoś to w necie podsumował, widocznie Kayah może być tylko jedna :( Natalia- R.E.S.P. E.C.T !!!!




sobota, 17 grudnia 2016

Ceremonia zamknięcia ESK 2016 NIEBO

Wrocław był Europejską Stolicą Kultury przez cały rok a dzisiaj nastąpiło widowiskowe zakończenie, spektakl NIEBO nie oczarował nas specjalnie, a siedząca obok nas  koleżanka Domi Domi lekkim piórem  idealnie podsumowała to wydarzenie, więc pozwolę sobie zacytować. "Z kronikarskiego obowiązku wspomnę wczorajszą ceremonię zamknięcia  ESK 2016.  Zmarnowany został wspaniały potencjał miejsca, genialnej Hali Stulecia,  napięcie i oczekiwanie podsycone wspaniałą "alchemią światła"kilka miesięcy temu pod NFM. Videomapping na ścianach i kopule Hali optymistycznie zachęcił do oglądania,  tymczasem treści w widowisku było tyle ile w szkolnych jasełkach (choć jasełka zdają się mieć bogatszą fabułę).  Kto oglądał "Przebudzenie" ten miał powtórkę z rozrywki,  bezładne i bezsensowne kręcenie kółek metalowymi konstrukcjami Duchów oraz przebieganie ludzi z prawa na lewo i z lewa na prawo.  Przebogata historia Wrocławia ograniczona do dwóch napływów ludności,  eksodusu Niemców i stanu wojennego.  Zwieńczeniem dzwon na kościelnej wieży (ktoś?  coś?) o brzmieniu przypominającym ryczenie barana.  Fabułka rodem z pamiętnika pierwszoklasisty.  Potencjał kilku orkiestr oraz chórów całkowicie nie wykorzystany,  kompozytor nie wie co to linia melodyczna,  a szkoda bo dobra,  spójna,  muzyka mogła zapewnić sukces. Nieodgadniony dla mnie jest tytuł "Niebo",  który nie nawiązując do niczego miał chyba tylko dobrze brzmieć i zachęcać do przyjścia na,  cytuję, "megawidowisko".  Moje miasto kochane,  Wrocławiu drogi,  następnym razem może zatrudnijcie reżysera z prawdziwego zdarzenia a nie performera o poziomie podwórkowego teatrzyku. Na osłodę całkowite przeciwieństwo tej drogiej popeliny,  niskobudżetowa zabawa światłem, unoszące się pośród drzew meduzy,  grzyby jak z Alicji w krainie czarów i podświetlane kule- wspaniała,  magiczna atmosfera wieczornego spaceru zaatarła złe wrażenie,  ale niesmak i tak pozostał..."
ESK2016 przechodzi do historii ale piESK pozostał:)

Zima

i mróz wokół nas


piątek, 11 listopada 2016

Tribute to Michael Jackson

Dawno nie byłam na takim mega fajnym koncercie- muzyka wielkiego Majkela w aranżacjach Jacka Piskorza, orkiestra, chór i gwiazdy- Kuba Badach, Ania Dąbrowska, Kasi Cerekwicka i zdolna młodzież z chórków- np. Ola Nowak czy Maciek Starnawski sprawiły, że wieczór był wyjątkowo udany.

piątek, 21 października 2016

Jesienne spacery

Niedzielny wypad na muchomory i wykopki- Tobcio był najbardziej łowny.
Pracowity piątek w sadzie
i wypad do lasu

środa, 19 października 2016

NAJ NAJ NAJ- rekordy

Po prawie 2 latach tworzenia Kukiełaków zebrało mi się na małe podsumowanie. Nasi mało bohaterowie pracują, podróżują, czasem tylko leniwie towarzyszą swoim właścicielom. Wszystkim właścicielom, którzy relacjonują nam poczynania Zwierzaków Kukiełaków serdecznie dziękuję i proszę o więcej, może inni też się pochwalą.  Oto ich kilka rekordów.

Najaktywniejszy jest Remek, gdzie on nie był- w górach, nad morzem, na rzece, nad oceanem, w chmurach, a nawet na meczu NBA.
Najdalej w podróż wypuścili się Lucek i Zyta-zwiedzili Chiny i szykują się do następnej podróży.
Najdalej mieszkającym na stałe Zwierzakiem jest misia Georgina- żyje w Australii, w Canberze. (w tle możecie sobie bardziej wyobrazić niż zobaczyć budynek Parlamentu )
Najbardziej kontrowersyjny był ksiądz Grzegorz.
Najwięcej polubień na naszym Instagramowym koncie ma Moczykij Szczepan.
Najwyżej byli Georgina, Remek i Marek, Georgina wspieła się na najwyższy szczyt Australii Mt Kościuszko (2228 m. n.p.m.), Remek zdobył już niejeden szczyt- tutaj Schronisko Samotnia (1195m n.p.m.) a Marek kręcił się na London Eye (135 m)
Najbardziej wysportowany jest kolarz Dudi.
Najaktywniejsze zawodowo są dr Tobcia- dzień w dzień pomaga niejednemu czworonożnemu pacjentowi i owca Katarzyna- codziennie z uśmiechem wita nowych klientów swojej pracowni.
Najbardziej imprezowi są Gustaw i Malcolm- niech żyje przyjaźń polsko- szkocka!
Najbardziej rozpoznawalna - nawet na krańcu świata jest Martyna
No i na koniec oczywiście najpiękniejsza i najbardziej przypominająca oryginał jest  świnka Alicja.

wtorek, 18 października 2016

Clushes by Monika Brodka

Zatrzymałam się na "Krzyżówce dnia" i płycie "Granda", której słuchałam do znudzenia, a tu spektakl Moniki Brodki w Narodowym Forum Muzyki, który niczym nie przypominał dawnej JEJ! Metamorfoza sceniczna- 360 stopni, zupełnie inna muzyka- posępne kościelne organy i ostry punk rock, jak dla mnie nie do wyciszenia się ani do słuchania w samochodzie- trzeba mieć FAZĘ!

Nawet moja wcześniej rzeczona piosenka w zupełnie innej odsłonie



niedziela, 16 października 2016

Martyna W.

To było do tej pory największe wyzwanie dla mnie. Ciekawa świata podróżniczka, osobowość roku,  redaktor naczelna, pasjonatka, optymistka, zaangażowana w pomoc potrzebującym dzieciom, autorka książek dla dorosłych i dla dzieci, kobieta na krańcu świata i czasem wielka ryzykantka stała się inspiracją do stworzenia zwierzaka kukiełaka na specjalne zamówienie- prezent dla niej samej. W dniu premiery kolejnego sezonu "Kobiety na krańcu świata" przedstawiam Martynę,  mam nadzieję, że prezent się podobał, albo dopiero się spodoba :) 


piątek, 14 października 2016

Henryków

nic się w tym Henrykowie od roku nie zmieniło, tym razem mogliśmy zakupić piwo warzone przez cystersów- henrykowskie i nakraść trochę jabłek :)

niedziela, 18 września 2016

Auf dem Oktoberfest

Tradycyjną formułką "O'zapft is" (odszpuntowana) rozpoczęło się wczoraj 183. święto piwa Oktoberfest w Bawarii. Historia tego największego festynu piwa sięga roku 1810- od uroczystości weselnych z okazji zaślubin bawarskiego księcia Ludwika I z Teresą von Sachsen- Hidburghausen. Od tamtej pory dożynki chmielne organizowane były co roku, odwoływano je jedynie ze względu na epidemię czy wojny. Choć Oktoberfest ma w nazwie październik, to począwszy od 1972 r. ze względu na bardziej przychylną pogodę dla piwoszy odbywa się w pierwszą sobotę po 15. września. Nasz Siegfried czyli Zygfryd z powodu nadmiaru obowiązków zawodowych niestety w tym roku nie dotarł na Theresienwiese do Bawarii, ale bawił się równie przaśnie na Paulaner Oktoberfest we Wrocławiu, organizowanym po raz pierwszy na wzór tego oryginalnego.
A tu z nowymi przyjaciółmi od kufla



środa, 31 sierpnia 2016

Lord Valdek we własnej osobie

Prawa ręka Imperatora- Dyrektora- szczur Valder przeszedł na ciemną stronę mocy...