Tym razem zacznę od kulis tworzenia kukiełaka dentyściaka. Szczur Robert powstał na zamówienie dla stomatologa ze stolycy :) Zaczęłam od poszukiwań materiałów- zdobyte dzięki panie mamie Eli prześcieradło szpitalne było podstawą. Narzędzia ulepiłam własnoręcznie. Największy problem był z obuwiem, nie mogły to być butki z filcu czy skóry, wszak miały przypominać białe crocksy... Dopełnieniem miał być kieł na szyi i tu z pomocą przyszedł ... nie, nie zabiłam dzikiego zwierza :P. Właściciel stracił go będąc szczenięciem :) I jak wam się widzi? Szczególne podziękowania dla naszej dentystki p. Kasi z Koral-Med za umożliwienie porobienia fotek:)
5 komentarzy:
Aga Twoja pomysłowość i dbałość o szczegóły są niesamowite !!!!
stylizacje i perspektywa w zdjęciach są niesamowite !
bo diabeł tkwi w szczegółach, pamiętaj ;)
Nie lubię tego miejsca :), ale w takiej asyście wizyta byłaby pewnie przyjemniejsza :)
Świetny pomysł! Ośmeili na pewno dzieciaki, a może i dorosłych ;)
Jaki fajniusi... już skradł moje serce.... :)
Nie podejrzewałam, że dentyści wykonują takie zamówienie, ale jak przekonać do siebie dzieci, jak nie takim chwytem maskotkowo - zwierzaczkowym... Super pomysł :)
Prześlij komentarz