DJ Bolo ukończył właśnie 40 lat. Tłuste bity, nocne imprezy i piszczące małolaty powoli męczą go coraz bardziej. Upływającego czasu nie da się zatrzynać, więc coraz częściej myśli nie o odtwarzaniu muzyki, a o jej tworzeniu. Zakupił więc gitarę basową, a przyjaciele pomyśleli o akcesoriach i podręczniku. Bolo zasiada w swoim fotelu, zajada ulubione "Michałki" i pilnie studiuje podręczniki. Chwyta potem za gitarę i długimi godzinami męczy domowników i sąsiadów !
Kiedy i on i wszyscy dookoła mają dość Bolo włącza swój stary gramofon. urok kręcącego się talerza, trzask porysowanych płyt pozwalają mu zapomnieć o problemach i oderwać się na moment od rzeczywistości. Przyjaciele znają jego słabości i przy nadarzających się okazjach obdarowują go kolejnymi winylowymi krążkami.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz