Nie powiem, że decoupage już mi się troszkę przejadł i długo szukałam nowej inspiracji. Co mogłabym tworzyć, co by sprawiało mi równie ogromną przyjemność, wyciszało i relaksowało a jednocześnie cieszyło oko... I tu z pomocą przyszła Tatiana Conne z http://beautifulthings-tatcon.blogspot.com/, do której poziomu i profesjonalnego tworzenia Tild chyba nikt nawet nie próbuje dosięgnąć, ale nie tak dawno ogłosiła konkurs na uszycie króliczka i szczura i z ponad 280 sztuk zwierząt nadesłanych przez amatorów szycia znalazłam kilka, o których pomyślałam "chyba zrobiłabym to ładniej"... I tak się zaczęło, w bardzo szybkim czasie powstał Królik Maurycy. Odsyłam do strony z wykrojem na owe postacie i przesłanymi na konkurs z pracami, może też się zarazicie, a można :) http://vk.com/beautiful__things?z=album-38934166_171079274#/beautiful__things?z=album-38934166_171079274 Problemem jest tylko nieposiadanie maszyny do szycia, a może bardziej nieumiejętność szycia na niej, więc do tego etapu zaangażowałam ukochaną rodzicielkę, która dzielnie zszywa poszczególne członki. Chciałabym się w końcu nauczyć szyć, ale podobno jak depnę na pedał to tylko do szycia pościeli bym się nadawała...
1 komentarz:
Bardzo ambitnie, podziwiam :)
Prześlij komentarz