niedziela, 18 marca 2012

Kawa z dalekiej Brazylii

Tak właśnie kojarzy mi się to pudełko, powstałe dla mężczyzny na filiżankę do kawy. Miało być męskie i z kawą w tle. Moje bejcowania i pyrganie farbą po szablonie, późniejsze przecierki sprawiły, że pudełko robi wrażenie, jakby podróżowało z kawą (albo cygarami) po całym świecie. Podoba mi się, a to rzadkość.

Podróże z kawą c.d. "Brazylijczycy mówią, że dobra kawa powinna być gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł i słodka jak miłość.(...)".
"Kawę w Brazylii parzy się w specjalnych dzbankach, zwanych po polsku kafeteriami. Jest to rodzaj podłużnego, wielokątnego czajnika, do którego dolnej części sławia się wodę, a kawę wsypuje tsię do zbiornika umieszczonego na górze. Podczas podgrzewania na kuchence gorąca woda unosi się do góry, zaparzając kawę i przelewając się do górnego pojemnika. Nie muszę dodawać, że Brazylijczycy nie żałują świeżo mielonej kawy, a potem uzupełniają napar niewiarygodnymi ilościami cukru. Mam wrażenie, że kawę w Brazylii słodzi się tak długo, aż więcej cukru nie jest w stanie się w niej rozpuścić".
Beata Pawlikowska "Blondynka w Brazylii"
a tu już z wkładką



1 komentarz:

Mangosia pisze...

Świetna szkatuła i fajne zdjęcia, zwłaszcza to ostatnie:)