niedziela, 14 sierpnia 2011

Nie samym decu człowiek żyje...

... czasem sie odrywa od farb i lakierów i zdobywa świat, ucząc się nowych rzeczy, zwiedzając, spływając... A co!!!
Nie próżnowałam: Zdobyłam list wyuczony na mistrza piernikarstwa i oto moje dzielne rączki lepiące piernika w Żywym muzeum piernika
Wiosłujące dzielnie rączki-22km rzeką Drwęcą
Tropem dinozaura
Miasto Kopernika z dołu

I z góry
I na koniec moja nowa znajomość z wakacji- gąślareczka- wymieniłyśmy się mejlami, będziemy w kontakcie;) I piesek, Filutek z ostatniej strony Przekroju, który pamiętam u babci z dzieciństwa.
no i nie można zapomniec o tym uroczym miasteczku :)

1 komentarz:

Iwona Rutkowska pisze...

Pozdrawiam serdecznie :) Miło poznać tak ciekawie podróżującą osobę :) Ja zrobiłam zdjęcia z gotyckie wieży w Brodnicy, jeszcze ich nie ma na moim blogu. Brak czasu na wszystko po powrocie z urlopu. Czy Pan Krzysztof ,to ten pan z Lidzbarka Welskiego, który też prowadzi wypożyczalnię kajaków ?Rozmawialiśmy z nim w Lidzbarku, ale tam nie spływaliśmy dopiero mamy takie plany na przyszły rok. My korzystaliśmy z www,kajakidrweca.pl w Nowym Mieście Lubawskie. Zwiedzaliśmy Lidzbark Welski( mój dziadek z niego pochodzi) Lubawę , Nowe Miasto Lubawskie i Brodnicę , gdzie mieszkaliśmy w okolicy w Zbicznie , gdzie na kajakach pływaliśmy po jeziorach pośród kwitnących kwiatów wodnych, niestety bez aparatu :)
A Filutka oglądałam przez całe lata w Przekroju , rysował go Lengren, jeśli dobrze pamiętam. Pozdrawiam :)