sobota, 13 sierpnia 2011

Niewinny świeczniczek

Już jestem w połowie zdobienia zdobyczy wakacyjnych, niedługo skończy się laba i materiały do dekupażowania za złocisza.... Taki to oto niewinny świecznik powstał w godzinkę, zeszlifowany do golusieńkiego drewienka, zabejbowany na brązowo, środeczek pomalowany na jasno i przyklejona serwietka, dwa razy polakierowany, taki niewinny i naturalny.

Brak komentarzy: