poniedziałek, 28 marca 2011

Moja historia motoryzacji

Pudełko ma być w 100% moje, na mój bałagan z szuflady. Inspiracją do jego powstania była podarowana mi tabliczka- kierowniczka, pomysł na resztę pojawił się natychmiast. Pudełko ma być motoryzacyjne, znaczki ze starymi samochodami z całego świata będą zdobiły górę i trzy jego boki, na przodzie zawiśnie tabliczka. Pudełko ma sprawiać wrażenie, jakby przeleżało cwierc wieku w warsztacie samochodowym, poplamione olejem, z odciskami palców brudnych od smaru rąk mechaników.  Takie pudełko po przejściach...

misternie przykładane odciski palców- nie tylko moich :P

w środeczku zabejcowane białą lakierobejcą


dwa zdjęcia zza kulis powstawania pudełka:

Na www.motofakty.pl zaciekawił mnie taki artykuł a propos starych samochodów:
Konkurs na najstarszego Mercedesa w Polsce
Motociekawostki / Retrofakty 28.01.2011

"Mercedes Aleksandra Ratajczaka skończy w 2011 roku 45 lat. To właśnie egzemplarz modelu W110 w wersji 200D wygrał ogłoszony przez Mercedes-Benz Polska konkurs na najstarszego Mercedesa należącego od nowości do jedynego, polskiego właściciela.(...) W 1966 roku młody wtedy polski docent chemii pracował na University of California w Los Angeles. Po dwóch latach pobytu w USA, przed powrotem do Kraju, zamówił auto u dilera Mercedesa w Hollywood. Odebrał je już w Europie, w fabryce w Sindelfingen. (...)
Akcja poszukiwań najstarszego Mercedesa należącego do pierwszego, polskiego właściciela wpisuje się w obchody 125-lecia narodzin motoryzacji. 29 stycznia 1886 roku Carl Benz otrzymał z Niemieckiego Urzędu Patentowego w Berlinie patent numer 37435 na swój „trójkołowiec” (Benz Patent-Motorwagen Nr. 1). Tak narodziła się motoryzacja."
Autor: (ip) źródło: IBRM Samar/Mercedes-Benz

Photobucket Pictures, Images and PhotosPhotobucket Pictures, Images and PhotosPhotobucket Pictures, Images and Photos

Moja historia motoryzacji była zgoła inna, nie zaczęła się bynajmniej od mercedesa. Mój pierwszy maluch był pełnoletni (rocznik 1981), drugiego malucha dostałam od babci (rocznik był podobny ale przebieg 40000 :), następny fiat Uno z dziurawą podłogą, klepany chyba ze wszystkich możliwych stron, następnie przemi/ały fiat Panda i obecnie jeżdże już zgrabniutkim japończykiem z wieeeelkimi oczami.
Jak tylko odszukam archiwalne zdjęcia owych pojazdów, natychmiast je tu zamieszczę.

Jak żem obiecała, tak czynię, niniejszym zdjęcie sprzed 11 lat




2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wspaniały, wyczerpujący, ciekawy tekst, przeczytałam od deski do deski:)

Pisara pisze...

A niech mnie nawet nie denerwuje :p